Jako że blisko wybraliśmy się do Eupatorii (po drodze błotka w Saki)
Był to jedyny dzionek (nie licząc ostatniego dnia w wesołym miasteczku) który pogodowo nam nie spasował
Tego dnia gdzie się pojawialiśmy lało jak diabli. oczywiście w Nikołajewce nie
Skończyło się na wyjściu zrobieniu paru zdjęć, oraz zakupów.
Szczerze powiedziawszy bagienka (jeziorka błotne - notabene lecznicze) w Saki nie zachwyciły nas.
A na pewno ich zapach - masakra
Kto był w Trpani i zażywał błotka w zatoczce - wie.
Sama Eupatoria zachwyciła nas swoją plażą. Ogromna, szeroka
Na obrzeżach miasta znajduje się duży aquapark.
Ze względów pogodowych nie skorzystaliśmy, lecz widać buło dużo atrakcji.
Oczywiście jak na całej Ukrainie nie brakło i takich widoczków
Samo miasto nie powala - olbrzymia aglomeracja
Takie widoki to też folklor
Czas na wschodnie wybrzeże Krymu.
W planie chciałem zobaczyć niedoszłe nasze docelowe miejsce postoju - Ribacze.
Wyjechaliśmy raniutko, wybierając najkrótszą aczkolwiek główną drogę - P25 i M18 na wschód.
Oczywiście droga wiodła przez "Smerfopol" - MASAKRA
Niby stolica Krymu a MASAKRA.
Każdy jedzie jak chce, czym chce, gdzie chce.
Tam też pierwszy raz spotkałem się z kanałem kanalizacyjnym (na środku drogi) bez pokrywy MASAKRA
Przejeżdżając "Smerfopol" jadąc wzdłuż najdłuższej linii
trolejbusowej na Świecie: Symferopol - Ałuszta - Jałta. (86,7km), i
będąc mijany przez zastawy, zaporożce i inne cuda techniki na drużce
gdzie mijać - wolno?:
Ukazuje się coraz ciekawszy widok
Widoki zmieniają się jak w kalejdoskopie.
Tak że wyjeżdżając z pustkowi , stepów - wjeżdżamy w krainę pełną zieleni, lasów - BAJKA
Tutaj naprawdę jest pięknie.
Naszym oczom ukazuje się widoczek morza:
Pod nami Aluszta
Nad nami Czatyrdach
Zjeżdżamy krętą dróżką
I przed nami - górująca nad morzem cerkiew Świętego Mikołaja
Z placyku przed cerkwią rozciąga się przepiękny widoczek
We wnetrzu, jak (chyba) we wszystkich cerkwiach w których byliśmy nie wolno robić zdjęć.
Ale spod koszulki pstryknąłem parę - przepraszam, musiałem - cerkiew przecudnie zdobiona
Jadąc dalej docieramy do celu naszej podróży
Fajna zatoczka, jeszcze co nieco w budowie
Lecz dobrze - ba bardzo dobrze iż tu nie mieszkamy.
Ludzi mnóstwo
Pijemy piwko - oczywiście zero alkoholu
i idziemy zobaczyć nasze niedoszłe mieszkanko
Fajne do morza też bliziutko ale te ludziska - masakra
Kąpiemy się, jemy i jedziemy dalej - SUDAK
Po drodze cudne widoczki
ale i krajobraz się zmienia na bardziej księżycowy
Po drodze jakieś dzikie kąpielisko - nie omieszkamy...
W Ukrainie, Krymie takich plażyczek w przeciwieństwie do Chorwacji jest bardzo malutko
Nadbrzeżną dróżką
mijamy wieś Wesołą gdzie też miałem plan zajrzeć, lecz czas na to już nie pozwolił
Docieramy do Sudaku pod twierdzę genueńską
Nie będę opisywał, kto był wie, kto nie był...
Jedną z wycieczek którą trzeba "zaliczyć jest z pewnością wycieczka do Bałakławy
Malutka, urokliwa miejscowość (mi przypominała coś ala włoskiego ).
W samej Bałakławie nie widać otwartego morza .
- ha, i z morza tak sprytnie zamaskowana jest zatoczka iż ten co nie wie o co chodzi z daleka na pewno jej nie znajdzie.
Nie wiem jak Odyseusz ją znalazł - spryciuch
Przy wjeździe do Bałakławy pierwsze co rzuca się w oczy to śliczny port z mnóstwem stateczków
Na drugim zdjęciu po lewej u góry widać ruiny genueńskiej twierdzy Czembalo.
Na wprost jest ujście z zatoki, po prawej hangary łodzi podwodnych.
W zatoce stacjonują również stateczki ukraińskiej i rosyjskiej floty wojskowej
Tutaj oto wlot - wylot hangaru gdzie do niedawna jeszcze stacjonowały atomowe wieloryby
Sama Bałakława pod względem wypoczynkowym możne nie zachwyca, ze
względu na brak miejsc kąpielowych (jedna mała plażyczka miejska.
Aby się wykapać można wynająć łódko-taksówkę (grosze) która zawiezie nas na cudną plażę
My (4 rodzinki) wynajęliśmy stateczek (ok 20 osobowy) - był to nasz
najpiękniejszy, najbardziej luksusowy (czyt. skóra i drewno) wynajęty
stateczek.
Cena oczywiście negocjowana (chyba 300 - 350 hr/godz.)
Po wynajęciu możesz robić co dusza zapragnie - łowić rybki (mają sprzęt) kąpać się, lub popłynąć gdzie chcesz
My popłynęliśmy na przylądek Fiolent
Bajka
Polecam
Skała Krzyża
Popłynąłem tam również z ciekawości gdyż na forach ukraińskich znajduje się również dużo ofert noclegowych z tego miejsca.
Widoczki przepiękne lecz nie polecam tam mieszkać.
Na poniższym zdjęciu, gość się ogłasza oferując te dwa domki tam u góry.
W pakiecie 840 schodów.
BAJKA
Po zejściu ze schodów plaża - super
Można też wynająć za śmieszne pieniążki (w porównaniu do południa
Europy) stateczek i ponurkować sobie eksplorując licznie zatopione
stateczki wojenne.
BAJKA
Klif św. Jerzego
Groty Diany
Nie czytając gazet, oglądając telewizji wybraliśmy się do najpiękniejszej jaskini na świecie Marmurowej
Wyguglajcie sobie, naprawdę polecam
Droga przez pieprz..... "Smerfopol", ale daliśmy radę.
Po zjeżdzie z M 18 na Mramorne - pierwsze parę kilometrów haraszo.
Aż do ogrodu z ptaszkami.
Następne kilometry
Najlepsze z tego wszystkiego po dojechaniu do "końca cywilizacji"
(bardzo uroczego zajazdu - ponoć fajne toalety )
Droga jest zamknięta
Prezydent Ukrainy wydał zakaz wejścia do lasów.
Czyli wszelkie jaskinie, skalne miasta (oprócz Czufut Kale), droga na AJ Petri ...... są zamknięte
Ale dlaczego nie było tego znaku ani żadnej wiadomości na dole przy wjeździe - UKRAINA
Pogadaliśmy z żołniezami i nawet nas za 100 hr. chcieli wywieźć do góry gazikiem ale i tak nic z tego obsługi w jaskini nie ma i nie wejdziemy
Ano nic - innym razem
Rozmawiając z żołnierzami którzy oświecili nas powyższymi
wiadomościami - ale nic nie wiedzieli na temat przełęczy Bajdarskie
Wrota
To trzeba zobaczyć - jedziemy.
Przełęcz rzekomo nazwana jest od budowli z 1848 roku - wybudowanej
na cześć zakończenia budowy drogi Jałta – Sewastopol.
Jest to kamienna brama pod którą się przejeżdża. Polecam
Widoczek z bramy zapiera dech
BAJKA
Przy bramie mozna sobie zrobić zdjęcie z orłem, wężem...
Można i coś zjeść.
My udajemy się do prawdopodobnie najpiękniejszej cerkwi na Krymie - Wskrzeszenia Chrystusa
Widok spod cerkwi równie piękny
W środku, oczywiście zakaz fotografowania dlatego zdjęcia takie... - spod koszulki
Jedziemy w dół.
Dzieci do wody, my do baru
Nie no... - była to restauracja turecka z typowymi siedzonkami
(zresztą siedzonka te są w prawie każdej restauracyjce na Krymie)
Mistrzostwo świata
Jedzonko - oczywiście pycha, ale najpierw trzeba coś wybrać.
Nieco dłuższa rozmowa z panią podawczynią
Można również sobie pociągnąć.... SZYSZĘ
Foros - poczytajcie sobie, miasteczko urocze, aczkolwiek drogo
Plaż bardzo ładna - lecz zatłoczona
Na pewno przepięknym miejscem na Krymie jest Nowy Świat
Mieścina warta zobaczenia.
Dojechać tutaj można z drogi P 29 lecz nie ma żadnego zjazdu na nowy świat
Naprawdę punkt wycieczek mnóstwa osób, ale oznakowanie...
Podaję namiary GPS na parking gdzie parkowaliśmy (zaraz przed ścieżką Golicyna) 44.826859 N, 34.914719 S
Wbrew pozorom parking duży i w centrum
Samo miasteczko - malutkie urocze (jak liczne na Krymie - ma klimat)
Główną atrakcję jest przejście widokową dróżką - zwaną ścieżką Golicyna
Moim zdaniem pomocna uwaga.
Jeżeli zdecydujemy się na przejście ścieżką.
A zdecydujemy się
To lepiej jest tam popłynąć taksówko-łódką (grosze)
Takie same pieniążki zapłacimy wchodząc na ścieżkę (prze wejściu jest opłata).
Z powrotem ścieżkę zaliczamy pieszo.
My szliśmy tam i nazad
Nie było tego wcześniej na forum - szkoda
Przejście - nie powiem cudo
Ale...
Niestety ja miałem porównanie do Trpanj.
Tam to mieliśmy codziennie
No ale na pewno warto.
Ludzie którzy nie byli w Chorwacji (patrz: lokalsy, Rosjanie...)
zachwycali się każdym nowym widoczkiem za zakrętu.no nie powiem można
się było zachwycić, ale...
Każde łatwiejsze zejście do morza traktowane było jako potencjalna plaża
Aha, łódeczka zawiezie was gdzie będziecie chcieli oczywiście.
Głównym punktem jest cesarska plaża (na którą nie można wejść z uwagi na obsuwające się kamienie) ale plaża była pełna
Ścieżka to wydeptane dróżka, wykute w skale schody itp...
Idziemy ok 2 godz.
Po drodze mijamy "katakumby" - piwniczki w których Golicym trzymał winko.
Swoją drogą to Lew Golicyn był odważnym rewolucjonistą.
Twórca szampana rosyjskiego, oraz wielu win w Rosji
Chciał aby Rosjanie zaprzestali pić wódkę i nauczyli się pić inny napój
Niezły GOŚĆ
Po powrocie w porcie można się okąpać, napić, zjeść...
Polecam tę drewnianą karczmę - wszystko haraszo
Wieczorem w "domku" PIWKO i szum morza? - do rana
BAJKA
Być na Krymie i nie widzieć
Przepiękne miasto, na dzień dobry mieliśmy problemy z zaparkowaniem.
no może to przez nasze lenistwo chcieliśmy jak najbliżej Lenina no i za niezłą kaskę samochodziki postawiliśmy przed ? Kapitanatem portu
Jałta jest bardzo zadbanym miastem, zaraz widać iż nad miastem czuwa ojciec
Jak my byliśmy to na placu nie było dużo ludzi, albo nam się tak wydawało bo plac ogromny
Z uwagi na nasze lenistwo postanowiliśmy poszukać jakiegoś pojazdu i poobserwować miasteczko
Pojazd może nie tak luksusowy jak w Bałakławie, ale dzieciom się podobało
Widoczki w porcie - standardowe
Obraliśmy kierunek na Alupkę (Jaskółcze Gniazdo).
Im dalej widoczki coraz ładniejsze
Tutaj naprawdę widać luksus, bogactwo
Hotele nie z tej ziemi.
nie jeden, dwa... cały brzeg takimi zabudowany...
Do hoteli usytuowanych dalej od brzegu - kolejki podwieszane, windy, dywaniki...
Jeszcze bardziej leniwi niż my?
Cel naszej żeglugi - wizytówka Krymu
Wszyscy ucieszeni.
Harce czas zacząć
Po paru godzinach czas na Europejskie żarełko
Nie wiem jak u nas (nie palę i nie bywam często) ale tam w takim lokalu można zapalić? Ba, są i precjoza
A na te wszystkie imperialistyczne sodomie patrzy
Na kolorowym placu Lenina można zrobić sobie zdjęcie w przebraniu carycy, królowej, legionisty.... itp.
Wszystko drogie, lecz czyż nie ładnie?
Pałac króla Bajdocji
Czyli Pałac hrabiego Woroncowa
Wyguglujcie, polecam
Jakże nie być tam, gdzie gościł Pan Kleks
Wnętrza można rzekomo zwiedzać z polskim przewodnikiem.
Niestety my się nie załapaliśmy, ale i tak po moich tłumaczeniach dzieciom się podobało
W środku pałacu ładna oranżeria, niestety wstyd mi ją pokazać, (za
bardzo "nowy" aparacik) coś ogromnie sknociłem. Zresztą jak i pozostałe
zdjątka
Wybaczcie
Meczet
i słynna sentencja
eta haszir o ele hasan allach, barka mech mohamet erkazh margii
Nie ma żadnego Boga poza Allahem, a Mahomet jest jego Prorokiem
Ogrom fontan
I setki lwów
Czuwające, ryczące, ziewające
i śpiące
W ogrodach znajomy żywopłot z liści laurowych.
Można uzupełnić zapasy
Spod pałacu przepiękny widok na Aj Petri
Na którą można wjechać kolejką
Lecz lepiej wyjechać samochodem (wyżej) - my niestety mieliśmy pecha o czym wspominałem wcześniej
Stacja końcowa kolejki
Tak i minęło 18 dni pobytu w Mikołajewce
Czas powrotu
Z powrotem wybraliśmy dalszą drogę, ale bez porównania dużo lepszą
Trasa
Jeżeli na Krym - to tylko przez Kijów
Wyjechaliśmy o 9.00 rano (czasu ukraińskiego)
W domu byliśmy o 22.00 (czasu polskiego)
Jechaliśmy 2/3 drogi w deszczu (fatalnie się jechało)
Droga - nie powiem iż super, ale - dobra
Duże odcinki drogi dwupasmowej, z poszerzanym poboczem, no i autostrada.
Na granicy postaliśmy 4 godzinki
Zegnaj Ukraino
Witaj POLSKO
KONIEC
i bomba, kto nie czytał...
- zaoszczędził czas
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz