Z Dubaju lecimy do Bangkoku
Tam szybko zmieniamy lotniska i lecimy do Rangunu
Tutaj już czeka na nas Czesio o imieniu Lulu. Korespondowałem z nim dość długo aby ten zgodził się po przystępnej cenie powozić nas po całej Birmie
Nasz Czesio pakuje nas do autka i niezważając na nasze zmęczenie zawozi nas do pierwszej z miliona świątyń które będzie nam dane zobaczyć
Odpoczywający mnisi w światyni to codzienny widoczek
Jedno z wielu przedstawień Buddy
Nasz pierwszy posiłek w Birmie
Czesio jeszcze nas nie zna i zawozi do "wypasionej" restauracyjki.
Jesteśmy zmęczeni by z nim polemizować i tłumaczyć iż my to najlepiej czujemy się na ulicy i jedzonko "street foods" to jest to co lubimy najbardziej...
Nic to - konsumujemy
Po żarełku czas na kolonialny Rangun
To tutaj szwendał się jeden z moich ulubionych autorów czasów dzieciństwa Rudyard Kipling a i Orwell pewnie tutaj zaglądał
Znajdujemy hotelik, zostawiamy plecaki i ruszamy w dawną stolicę Birmy
Na pierwszy ogień - Sule
Paya.
Powstała około 2000 lat temu.
Główna stupa w świątyni ma 46 metrów wysokości i nazywana jest „Kyaik Athok” co dosłownie oznacza „stupa gdzie znajduje się święta relikwia z włosa”.
Główna stupa w świątyni ma 46 metrów wysokości i nazywana jest „Kyaik Athok” co dosłownie oznacza „stupa gdzie znajduje się święta relikwia z włosa”.
Tutaj Czesiowa za pomocą lin, kołowrotków i jeżdżącego wózka "smoka" podwiesza wysoko na stupie dary dla duchów
Jeden z tysiąca dzwonów modlitewnych
Birmański tydzień składa się z ośmiu dni (środa podzielona jest na dwa)
Każdy z dni ma innego patrona (ducha) w postaci zwierząt i mitycznych postaci
Poniedziałek - Tygrys
Wtorek - Lew
Środa (rano) - Słoń z kłami
Środa (po południu) - Słoń pozbawiony kłów
Czwartek - Szczur
Piątek - Świnka morska
Sobota - Naga (wąż)
Niedziela - Garuda (mityczny orzeł, feniks)
obok pagody żarełko
Największa atrakcja Rangunu
Shwedagon Paya
Świątynie pokrywa trzynaście tysięcy złotych płytek, na szczycie umieszczono kilka tysięcy drogocennych kamieni, a na szpicy 76 –karatowy diament.
Oczywiście u podnóża stupy są relikwie Buddy - Dla Czesi jest to jedne z świętszych miejsc w Birmie
Taka nasza Częstochowa
Przed wejściem świątyni można zanabyć płatki złota
Złoto przykleja się na posąg Buddy
Niektóre z posągów mają kilkadziesiąt kilogramów złota i nie bardzo widać już jak pod złotem posąg - wizerunek Buddy wygląda
Pod świątynią Duriany, Dżakfruty i inne owoce
Wciągamy na ulicy co nieco
Przy śniadaniu obserwujemy jak mnisi chodzą z swymi misami i zbierają jedzenie i wszelakie inne dary...
Renia obchodzi dziś urodzinki.
Także zaczynamy od tortu i czegoś mocniejszego
Jakaś odmiana? Tort??? rano???
Wzrost Cześków nie powala...
Nasza grupka
Pielgrzymi
Po świątyni idziemy na coś orzeźwiającego
Podziwiamy codzienne życie Cześków
na targu spotykamy młode mniszki chodzące z misami po dary...
przy następnym straganie orzeźwienia ciąg dalszy
mniszki chodzą pomiędzy straganami
każdy z sprzedawców wrzuca do KAŻDEJ misy KAŻDEJ mniszki jakiś fant
Mniszek jest około 50-ciu
Świerszcze, robaczki, karaluszki - jakże ich nie skosztować...
robaczki nie zaspokoiły naszego głodu
idziemy na inną wyżerkę
no i następna świątynia...
no i następny posiłek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz