Po drodze odwiedzamy jeden z wielu wiekowych tekowych klasztorów
W klasztorze odbywają się właśnie nauki młodych mnichów
Po drodze jest i targ bydła
No i jesteśmy
Pindaya
W Pindaya największą atrakcją jest jaskinia z tysiącami przedstawień Buddy
Do jaskini aby wejść trzeba wdrapać się po schodach na sam szczyt górki (można i windą - allle)
Na górze wspaniały widoczek
Mnichy przed wejściem chętnych racza herbatą - oczywiście korzystamy
Przekrój groty wraz z opisami
Jaskinia zawiera ponad 8000 wizerunków Buddy.
Posągi zostały umieszczonych w jaskini przez różnych darczyńców.Niektóre starsze posągi i obrazy w jaskini mają napisy z końca XVIII wieku.
Kolekcja jako całość stanowi imponujący pokaz buddyjskiej ikonografii i sztuki.
Na temat jaskini jest wiele legend.
Jedną z nich jest ta, iż zablokowana ścieżka na końcu jaskini prowadzi do starożytnego miasta Bagan.
Całą górę otacza ogromny szeroki mur po którym można przejść do oddalonych pagód
Idziemy
Po zejściu oczywiście idziemy cosik wciągnąć
Tutaj poniżej betel
kuchnia w naszej "restauracji"
jakże by było bez pysznych i naprawdę smakowitych bananów
Jedziemy dalej
Po drodze mijamy świąteczno procesję
oczywiście dołączamy
na koniec słoniki są wożone autkami
a my dezynfekujemy się
Jedziemy do Mandalaj
Tutaj kierujemy się do portu aby przeprawić się do Mingun
Płyniemy
no i jesteśmy
w porcie czekają taksówki
my jedziemy jednak tuktukiem
Pierwsze kroki kierujemy do Hsinbyume Pagoda
Cała pagoda jest pomalowana na biało i jest wzorowany na fizycznym opisie buddyjskiej mitologicznej góry - Mount Meru.
Dzwon Mingwan - jeden z największych dzwonów na świecie (a największy działający).
Waży ok. 90 ton, a odlany został w roku 1808.
Na płaszczu dzwonu wymalowano biały napis - Min Phyu Słusznie Słusznie Prawi
Mingun Pahtodawgyi
Pagoda ma wysokość 50 metrów, co stanowi jedną trzecią planowanej wysokości.
Trzęsienie ziemi w dniu 23 marca 1839 r. spowodowało ogromne pęknięcia na powierzchni pozostałej konstrukcji
Trza cuś wciągnąć
nie bardzo można się dogadać, idziemy więc do kuchni i pokazujemy co chcemy by znalazło się na naszym talerzu
Bajka
no i świątynia - pięknie rzeźbiona cała w drzewie tekowym
Jedziemy do kompleksu pałaców królewskich
Pałac królewski został zbudowany przez króla Mindona w 1857 roku.
W tym czasie miasto Mandalay było ogłoszone stolicą kraju.
Zbudowano go z drewna tekowego, otoczono fosą i murem.
Był królewską rezydencją birmańskich królów Mindona (założyciela miasta) i Thibaw.
Długość każdej ze ścian twierdzy wynosiła 4 km, a jej wysokość - 9 m.
Wychodzimy na pagodo-wieżę widokową
Gorąco
Jedni odpuszczają
"Według legend, pałac kryje straszne tajemnice. Podobno zamurowano pod nim prawie dwieście osób. Tego wymagały obyczaje – duchom potrzebne były ofiary, przy czym „jakość” ofiar nie miała tutaj znaczenia, dlatego przeznaczano na ten cel przede wszystkim niebezpiecznych przestępców.
Pod koniec XIX wieku, kiedy zaczynała się aktywna kolonizacja Azji, radzono królowi Thibaw, aby przeniósł stolicę z Mandalay w bezpieczniejsze miejsce. Ten jednak odmówił i postanowił zyskać łaskę duchów nowymi ofiarami: kazał zamurować 600 osób, pośród których były kobiety i dzieci. Mieszkańcy Mandalay zaczęli w panice uciekać z miasta, a rząd angielski zagroził interwencją, jako że wśród ofiar mogli się znaleźć poddani korony brytyjskiej. Król zmiłował się i „ograniczył” do setki ofiar.
Chłoniemy klimat - a i uciekamy przed palącym słoneczkiem
W Birmie do ochrony przed słońcem nie używa się emulsji czy olejków, tylko proszku ze startego drzewa Tanaka.
Drzewo pociera się na kamieniu zmoczonym wodą i maseczka gotowa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz