Trip na bliski wschód.
Pierwszy etap podróży pociąg do Poznania
No i samolot do TelAwiwu
Na lotnisku bierzemy samochód i kierujemy się na pierwszy nocleg
Dachy TelAwiwu
Rozbijamy namiot na jednym z familoków
Zimno jak diabli
Rano jedziemy do Hajfy
Pierwsze kroki kierujemy do ogrodów Bahá’i, nazywanych też Wiszącymi Ogrodami.
Ogrody te są odzwierciedleniem wiary - najmłodszej niezależnej, monoteistycznej religii świata założonej przez Bahá’u’lláha (a właściwie Mirzá Husayn-‚Aliego) w Iranie w XIX wieku.
Religia Bahá’i uczy, że prawda religijna jest postępowa a nie ostateczna. Co więcej, główne prawa i zasady wiary ogłoszone przez Bahá’u’lláha brzmią:
- należy odrzucić wszelkie formy uprzedzenia
- należy uznać pełną równość między obydwiema płciami
- należy uznać wspólne źródło i zasadniczą jedność wszystkich religii świata
- nie wolno dążyć ani do skrajnego bogactwa ani ubóstwa
- należy szerzyć powszechną edukację
- należy uznać prawo każdego do niezależnego poszukiwania prawdy
- i co najważniejsze należy uznać, że wiara musi być w zgodzie z rozumem, oraz że nauka i religia powinny pozostać w harmonii!
W sumie O.K.
W ogrodach panuje niesamowita harmonia, cisza i atmosfera kontemplacji
Pięknie
Jedziemy do Akki
Bramy do Ziemi Świętej
Na pierwszy strzał ostatnia twierdza krzyżowców w Ziemi Świętej
Idziemy do tunelu templariuszy z portu do zamku
Oglądamy kompleks łaźni, saun
Ichniejsze spa
Jakże by nie wejść do meczetu?...
W międzyczasie wszędobylskie falafele
Mury twierdzy
no i Akka nocą
Bajka
Jedziemy do Nazaretu
Tutaj ogląda się przede wszystkim Bazylikę Zwiastowania Pańskiego jedną z trzech najważniejszych świątyń chrześcijańskich odwiedzanych przez pątników przybywających z pielgrzymką do Ziemi Świętej, po Bazylice Bożego Grobu w Jerozolimie i Bazylice Narodzenia Pańskiego w Betlejem
Fasadę otaczają krużganki z przedstawieniami Madonn z różnych stron świata (m.in. Matka Boża Kozielska z modlitwą po polsku: „Powróć nas na Ojczyzny łono...”)
Z Nazaretu jedziemy do Tyberiady
Kafarnaum - wychodzimy na Górę Błogosławieństw, gdzie Jezus wygłosił znane Kazanie na Górze
No i jezioro albo morze galilejskie
Z Tyberiady do Jerycha
Oczywiście wspinaczka na górę kuszenia
(można i kolejką)
Prawosławni Grecy mają tutaj monastyr
Jest wcześnie rano, kolejka jeszcze nieczynna napawamy się sami widoczkami...
Bajka
Wszędobylski granat...
Odnawiamy chrzest w Jordanie (Kasr al-Jahud)
Jak już jesteśmy tutaj to jakże nie wejść do Qumran
W tutejszych grotach odkryto 1000 bezcennych rękopisów.
Od ich odnalezienia przez Beduinów w 1947 roku naukowcy snują przypuszczenia, kto je stworzył i czemu służyły? Pytań jest na razie o wiele więcej niż odpowiedzi.
Teraz HIT
MASADA nad bajkowym morzem martwym
Skaliste wzgórze Masady nad Morzem Martwym, to wysoka na 440 m góra stołowa.
Twierdza Zelotów - radykalnej, politycznej mniejszość żydowska o silnym zabarwieniu nacjonalistycznym
Można też kolejką ale my idziemy wężową ścieżką
Wężowa bo kręta, stroma i cały czas w słoneczku...
krótki odpoczynek
no i jesteśmy
Pełno ćwirków
Do 1967 roku rekruci izraelscy, zebrani na płaskowyżu Masady, składali słynną przysięgę: ''Masada nie może już nigdy upaść''
Taki żydowski Grunwaldo-Częstochowo-Wawel
Obrona Masady trwała
bardzo długo.
Rzymianie zdołali usypać górę z piasku po której mogli wjechać machinami oblężniczymi.
Zeloci postanowili nie iść w niewolę i popełnili zbiorowe samobójstwa.
Każdy
mężczyzna miał zabić całą swoją rodzinę. Następnie, gdy w twierdzy zostali tylko mężczyźni, wylosowali spośród siebie 10 przedstawicieli, którzy zabili pozostałych.
Kolejne losowanie wyłoniło jednego, który zabił pozostałych dziewięciu, aby na końcu popełnić samobójstwo. W międzyczasie cała twierdza została podpalona przez Zelotów za wyjątkiem pełnych spichlerzy. Miało to na celu pokazanie Rzymianom, że samobójstwo było świadomym czynem niezwiązanym z brakami żywności.
960 Czesi osób zakończyło swój żywot.
Pod koniec dnia kąpiel w zupie morza martwego
Robimy sobie wycieczkę po Czerwonym Kanionie
Przepiękny widok
Oczywiście pierwszego planu...
namiastka wielkiego kanionu Kolorado
BAJKA
Parę dni nad Morzem Czerwonym z jego rafami czeli Ejlat, no i opuszczamy Izrael
Zostawiamy autko na parkingu na granicy
Wbijamy się di Jordanii
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz